“Content is king” – Bill Gates wiedział już o tym w 1996 roku, od tego czasu minęły całe lata, a i tak jest to temat, do którego ludzie nie przykuwają należytej uwagi. Content marketing jest to obecnie najważniejszy element marketingu internetowego. Osoby, które rozumieją potęgę dostarczania wartości w postaci rozrywki i informacji – są długoterminowymi zwycięzcami w biznesie.
Krótko mówiąc, jest to tworzenie treści w internecie celem zareklamowania swoich usług. Jeśli jednak mają one spełniać swoje założenia, muszą dawać określoną wartość, tak więc podstawy wiedzy o pozycjonowaniu, SEO, czy SEM nie mogą być obce dla twórców. Te terminy poruszymy później, a najpierw: gdzie jest ten cały content?
– w social media
– na blogach
– w wideo
– w poradnikach
– w kursach
– w webinarach
– w ikonografikach
Teraz, przy użyciu tych narzędzi, zadaniem kreatywnego kreatora jest tak wpasować się w algorytmy Google, żeby to jego materiały były wyświetlane, czytane i oglądane. Jest to temat rzeka, lub jak kto woli – ocean.
Trzy najważniejsze rzeczy, które pomogą się twórcy odróżnić od reszty kreatorów contentu, jeśli będzie wiedział jak je wykorzystać:
1. Pozycjonowanie
2. SEO i SEM
3. Algorytm Google
Jeśli ktoś tworzy treści w internecie, chciałby żeby użytkownik po wpisaniu danej frazy w wyszukiwarce miał szanse odnaleźć jego materiał. A cudownym by było, jeśli owoc jego pracy znajdzie się na samym szczycie listy stron – od tego zależy pozycjonowanie. Żeby strona wędrowała na szczyt listy, trzeba zaznajomić się czego oczekuje algorytm Google. Treść powinna być oryginalna, najlepiej żeby była intrygująca i wywoływała aktywność u czytelników (lub oglądających). Najlepszymi sposobami, żeby utrzymać uwagę użytkownika są: obiecujący wstęp, dobry storytelling i zostawienie odbiorcy z pytaniami w jego głowie ( jak wykorzysta tą wiedzę?) W przypadku artykułów nagłówki powinny przyciągać i wpływać na emocje surfującego po sieci, a umiejętne korzystanie ze statystyk doda rzetelności tekstowi pisanemu. Zgodnie z copyblogger.com, 80% użytkowników przeczyta nagłówki, natomiast tylko 20% z nich przeczyta resztę contentu. Dla twórców internetowych jest również bardzo ważna jeszcze jedna część emarketingu, czyli SEO ( z ang. Search Engine Optimization). SEO, często mylony z pozycjonowaniem, jest najprościej mówiąc zwiększaniem ilości odwiedzających stronę poprzez wyświetlenie jej wyżej w wyszukiwaniach przez aparat wyszukiwania. Co zawiera się w SEO? Oto kilka przykładów: Optymalizowanie ładowania strony, formatowanie URL strony, włączone autorstwo Google i wiele innych. Został również poruszony temat SEM (search engine marketing), czyli połączenie linków sponsorowanych z SEO, innymi słowy wszystko co jest związane z marketingiem internetowym w wyszukiwarkach.
Czyli, według Gary’ego Vaynerchuka (jednego z najlepszych ekspertów marketingowych na świecie), podaruj za darmo 3 (lub dowolną ilość) razy wartość i dopiero później wyjdź z propozycją zaoferowania produktu, czy dołączenie do listy mailingowej. Na czym to dokładnie polega? Zobaczmy na przykładzie twórcy internetowego, np. na platformie Youtube. Potencjalny klient szuka na stronie poradników “jak profesjonalnie robić zdjęcia fotograficzne”. Znajduje kanał, którego właściciel nagrał dziesięć filmów na ten temat, wszystkie obfite w praktyczną wiedzę. Fotograf amator konsumuje darmowy content, zdobywając niezbędną teorię i jest wdzięczny autorowi za filmy. Następnie pisze maila do youtubera, że pokochał jego kanał i z przyjemnością kupi ebook, o którym wspominał w opisach pod filmem, żeby go wesprzeć. Tutaj pojawia się właśnie right hook – dzięki przemyślanej strategii, autor zyskuje klienta, który nie tylko kupi jego produkt, ale też zyska fana który z chęcią będzie obserwował fotografa i zaufa mu w przyszłych projektach takich jak np. kurs online. W takim wypadku, obie strony wygrywają, a o to przecież chodziło.